Jadę, jest 5:30, świat budzi się do życia. Zadziwia mnie jak bardzo polubiłem ten czas dnia. Kiedyś nie mogący wstać z łóżka. Teraz ranny ptaszek. Ta zmiana jest efektem „pochłonięcia mnie przez triathlon” i zmianą stylu życia, która się z tym wiązała. Początkowo, trochę znudzony bieganiem, traktowałem to jako „coś innego”. Ta zmiana przełożyła się…
Dlaczego „W triathlonie życia”?
Dobrze postawione pytanie nie pozwala na prostą odpowiedź. I tak jest w moim przypadku. Triathlon, tak mi się kiedyś wydawało, miałbyć kolejnym celem, „szczytem do zdobycia”, zajawką, która pojawiła się na danym etapie życia. Okazał się jednak, myślę że będąc trzeci rok w „reżimie treningowym” mogę tak powiedzięć, a raczej napisać, stylem życia i sposobem…